nic na sumieniu
Komentarze: 1
Jak ja mogłabym mieć coś na sumieniu? To że upiła mnie wczoraj moja własna teściowa i że podrywał ja jakiś dwudziestolatek na przystanku przecież nic nie znaczy. A dzisiaj jestem nieprzytomna. I zaszczepiłam się na żółtaczkę nareszcie. Ogromniastą igłę mi w ramionko wbili. Rany jaka ja jestem śpiąca. A moja mama oczywiście się nie odzywa, bo po co zadzwonić do córki no jasne. Cholera jasna i w związku z tym z teściową muszę pić. Marzę o tym, żeby już był koniec dnia i zebym mogła wrócić do domu i zasnąć.
Dodaj komentarz